Uszba topo-przewodnik – Paweł Pieńkowski

Powrót do strony głównej

Schemat poglądowy

Na schemacie zaznaczona droga.Poszczególne numery odwołują się do sekcji w dalszym tekście.

1. Dolina Gul

Podejść najlepiej z wioski Mazeri. Można również z Mestii, ale jest dalej. Należy dostać się do doliny Gul. Po prawej od lodowca przy morenie miejsce na pierwszy obóz (bazę).

2. Podejście żlebem

Następnie przekraczamy lodowiec (trywialna kwestia) i wbijamy się w żleb spadający z przełęczy Mazeri (Mazeri Gap).

3. Trawers do przełęczkę w żebrze

Gdy dojdziemy do mniej więcej 2/3 żlebu należy rozpocząć trawers w prawo, aby osiągnąć przełączkę we właściwym żebrze. Najpier pokonujemy łatwe zasypane rumoszem półki i dostajemy się pod kominek. Kominkiem w górę (III). Następnie kierujemy się na lewo od żandarma górującego nad przełączką. Kilka trudniejszych miejsc (IV), płytowy charakter.

4. Przełączka

Na przełączce możliwy biwak. Jak widać nam pomógł śnieg, ale jest tam też platforma. Miejsce na (góra) 1 namiot.

5. Kontunuacja żebrem

Jest to żebro, mimo to dalej wspinamy się depresjami poprzecinanymi poziomymi półkami (z lewej strony ostrza). Kiedy nad sobą zobaczymy szpiczastą turnię należy ją minąć z lewej aby dostać się do kolejnej przełęczki. Teren za III. Stamtąd trzymamy się ostrza żebra (prościej, II-III) - po prawej stronie przepaść i pionowa ściana. Kontunujemy kantem aż do wylotu żlebu.

6. Żleb wyprowadzający do obozu drugiego

Wchodzimy w żleb. Można iść dnem po śniegu lub lewym skrajem po skałach. Żleb wyprowadza nas na rozległe zobocza poniżej obozu drugiego.

7. Obóz drugi

Obóz drugi jest położony w grani południowego filaru. Są tam dwie platformy pod dwa nieduże namioty (dwuosobowe). Wysokość ok. 4200m.

8. Dojście pod cruxa

Z obozu drugiego idziemy dalej ściśle granią (II-III). Po drodze mamy do pokonania głęboką szczelinę. Później jest połoga płyta (IV) i jesteśmy pod kluczowym wyciągiem.

9. Crux

Crux to 50m wspinania hakowo-klasycznego. Są już stare haki, ale niezbędne jest też osadzanie własnych dotatkowych przelotów. Duża szansa, że będzię mokry i/lub zalodzony. Nie wiem dokładnie jak trudne jest przejście klasyczne, nie wstawialiśmy się.

Bartłomiej Klimas napisał:

Co do scianki problemowej- to jak chcecie napierac klasycznie, to zaciecio-komin moze byc mokre. My szlismy po prawej scianka-sa haki.

Wygląda na to, że zacięcio-komin, to jest to co ja biorę za hakówkę, a oni przehaczyli (?) ściankę po prawej. Dla mnie to obojętne i tak nie zamierzam się wstawiać w to klasycznie – za wysokie progi. Oba warianty mogę przehaczyć.

10. Na szczyt!

I tutaj zaczyna się nieznane... Wg. informacji, które posiadam jest to teren trójkowy, można iść na lotnej. Pod koniec słabo asekurowalny śnieg.

Powrót do strony głównej